Array

Ubezpieczyciele wypłacili już ponad 200 milionów złotych po ostatniej powodzi

Nowy cykl Czy wiesz, że…

Rozpoczynamy nowy cykl artykułów pod tytułem “Czy wiesz, że…”. W tej serii będziemy dzielić się ciekawostkami, najnowszymi informacjami z branży ubezpieczeniowej oraz praktycznymi wskazówkami, które pomogą Wam lepiej zrozumieć rynek i efektywnie wspierać swoich klientów. Zapraszamy do śledzenia naszych wpisów – pierwszy z nich dotyczy reakcji ubezpieczycieli na niedawną powódź i pokazuje, jak ważna jest szybka i skuteczna pomoc w kryzysowych sytuacjach.

W związku z ostatnią powodzią, zakłady ubezpieczeń wypłaciły pełne odszkodowania, kwoty bezsporne oraz zaliczki niemal 37 tysiącom właścicieli zniszczonych domów i mieszkań. Było to możliwe dzięki pełnej mobilizacji ubezpieczycieli oraz wprowadzeniu uproszczonych procedur rozpatrywania wniosków. Wiele firm ubezpieczeniowych wydłużyło godziny pracy infolinii oraz zwiększyło liczbę zespołów obsługujących szkody. Najwięksi ubezpieczyciele skierowali na tereny dotknięte powodzią mobilne zespoły rzeczoznawców, a niektórzy z nich wykorzystali drony do szybkiej oceny szkód w trudno dostępnych miejscach. Wszyscy ubezpieczyciele wprowadzili uproszczony i szybszy tryb likwidacji szkód spowodowanych przez powódź. Również dystrybutorzy ubezpieczeń odegrali kluczową rolę, odwiedzając poszkodowanych, pomagając w przygotowywaniu dokumentów oraz dokumentując szkody.

Do tej pory ubezpieczyciele pomogli prawie 42 tysiącom właścicieli domów i mieszkań, wypłacając już ponad 200 milionów złotych. Warto zaznaczyć, że pierwsze wypłaty miały miejsce już trzeciego dnia po powodzi. Podobnie likwidowane są szkody majątkowe małych firm, większych przedsiębiorstw oraz szkody w infrastrukturze, przy czym w tych przypadkach przeważają wypłaty zaliczek, ze względu na bardziej skomplikowaną dokumentację.

Należy zwrócić uwagę na fakt, że wielu właścicieli nieruchomości nie posiadało ubezpieczenia swojego mienia ani polisy chroniącej przed ryzykiem powodzi. Ta sytuacja jasno pokazuje, że nie ma miejsc w pełni wolnych od zagrożenia powodziowego.